Młodzieżówka PO obok prawa

Artykuł

To miała być szkoła obywatelskich postaw i zaplecze dla rządzącej partii. Tymczasem młodzieżówka Platformy Obywatelskiej „Młodzi Demokraci” nie potrafią nawet dochować podstawowych formalności. Na przykład, skład zarządu nie został uaktualniony w dokumentach. Co więcej, od 11 lat, czyli od wpisania stowarzyszenia do KRS, władze młodzieżówki PO nie złożyły żadnego sprawozdania finansowego.

Dziś członek zarządu warszawskich „Młodych Demokartów” Aleksander Arabadzić mówi otwarcie o bałaganie w młodzieżówce PO, a to dlatego że koledzy robią wszystko, by go wyrzucić. Powód? Popieranie Jarosława Gowina, który w geście protestu wobec kierunku, w jakim zmierza PO opuścił szeregi partii rządzącej.

Szef struktur krajowych młodych polityków PO Bartosz Domaszewicz nie widzi w sprawie niczego złego i zapewnia, że formalności zostały dopełnione. „Młodzi Demokraci” działają jako odrębne stowarzyszenie. W przypadku młodzieżówki PiS jest całkowicie inaczej. Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości to część statutowa partii i to ona finansuje wszelkie projekty realizowane przez młodych polityków. Szef warszawskiej młodzieżówki PiS Michał Prószyński zarzuca kolegom z PO niekompetencję.

Sprawa ma jednak szerszy charakter, a przykład idzie od góry. Platforma Obywatelska nie chce pokazać faktury jednej z organizacji pozarządowych, która dba o transparentność życia publicznego. Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał jednak, że Platforma ma dwa tygodnie na udostępnienie dokumentów, bo stanowią one informację publiczną. Sąd rozpatrzy także skargi na pozostałe partie polityczne, bo wszystkie odmówiły udostępnienia faktur.  

Ryba psuje się od głowy – tak można opisać bezkarne omijanie prawa przez młodzieżówkę Platformy. Bo skoro doświadczeni politycy PO ukrywają dokumenty, to od kogo mają się uczyć ci, którzy politykami dopiero chcą zostać?

mk, Bartłomiej Graczak, Telewizja Republika, fot. Telewizja Republika 

Źródło:

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy