Mec. Kruszyński o możliwych zarzutach dla dziennikarzy po akcji we "Wprost": To będzie dowód dla całej Europy, jak w Polsce przestrzega się standardów

Artykuł
Cezary Gmyz, mec. Piotr Kruszyński, Antoni Trzmiel, Michał Rachoń
telewizja republika

– Będę uderzał w tej sprawie do Rzecznika Praw Obywatelskich i do Strasburga – mówił na antenie Telewizji Republika mec. Piotr Kruszyński. Pełnomocnik redaktora naczelnego „Wprost” podkreślał, że jeżeli prokuratura postawi zarzuty dziennikarzom „to będzie dowód dla całej Europy, jak w Polsce przestrzega się standardów”.

W programie „Wolne głosy” dyskutowano o możliwych zarzutach dla dziennikarzy, którzy wedle prokuratury mieli utrudniać działania jej i funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego podczas akcji w redakcji tygodnika „Wprost” po opublikowaniu przez tygodnik nagrań z rozmów czołowych polskich polityków.

– Można było się tego spodziewać i nie jest to zaskakujące. Postępowania toczą się ws. kelnerów, a nie polityków, którzy popełniali delikty konstytucyjne. Tu można spodziewać się podobnej procedury, to jest zgodne z logiką III RP, państwa, które nie ściga złodziei i korupcjonistów, ale tych którzy z nimi walczą – mówił w Sejmie dla Telewizji Republika poseł Przemysław Wipler. Jego zdaniem prokuratorzy i funkcjonariusze, którzy byli w redakcji „Wprost” mogą spać spokojnie. – Władza będzie miała problem z tym postępowaniem, bo tam było mnóstwo kamer, które zarejestrowały rzeczywiste zdarzenia. Polska to Białoruś a la Monty Python – ocenił Wipler. Dodał też, że w tej sprawie nie zamierza zrzec się immunitetu.

– Prokuratura nabrała wiatru w żagle po wczorajszym orzeczeniu sądu, które jest całkowicie błędne i niesłuszne – ocenił mecenas Piotr Kruszyński. Pełnomocnik redaktora naczelnego tygodnika „Wprost” podkreślał, że sąd powielił argumentację prokuratury, co jego zdaniem „jest absolutnie nieprzekonywające”. – Złożę zażalenie w tej sprawie do prokuratury i oczywiście do Strasburga, bo w demokratycznym państwie prawnym taka sytuacja, jak akcja ABW i prokuratury w redakcji „Wprost” jest niedopuszczalna – podkreślał Kruszyński. Jego zdaniem akcja ABW i prokuratury była „oczywistym złamaniem konstytucji i orzeczeń trybunału strasburskiego”.

– Mniemam, że będę miał zarzut nie tylko za zamieszki, ale też dotyczące podżegania, bo to ja wzywałem kolegów dziennikarzy do obrony redakcji „Wprost” – stwierdził z kolei Cezary Gmyz. Dziennikarz śledczy tygodnika Do Rzeczy i Telewizji Republika, który był redakcji „Wprost” w czasie burzliwych wydarzeń przypomniał, że wymiar sprawiedliwości „raczej jest nieprzychylny dziennikarzom i baczy na swój interes”. – A interesem publicznym jest tu przecież prawo obywateli do informacji – podkreślał.

– Nie mógłbym spojrzeć moim studentom dziennikarstwa w oczy, gdyby mnie tam nie było. Nie bacząc na poglądy, naszym obowiązkiem było bycie na miejscu i relacjonowanie tych drastycznych wydarzeń, co robiliśmy – stwierdził Antoni Trzmiel, redaktor naczelny portalu telewizjarepublika.pl, który również był w redakcji „Wprost”. – Dziwię się, że prokuratura brnie w to dalej, po miażdżącej opinii Ministerstwa Sprawiedliwości – ocenił Trzmiel.

Cezary Gmyz zauważył także, że trzecią stroną tego postępowania będę policjanci, którzy byli na miejscu. – A ci zachowali się bardzo w porządku – przypomniał.

– To mi przypomina konflikt między milicjantami a służbą bezpieczeństwa w PRL – skomentował wypowiedź Gmyza Antoni Trzmiel. Naczelny telewizjarepublika.pl stwierdził, że „policja nie chciała wykonywać politycznych poleceń”.

– Wiem jedno. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Będę uderzał do Rzecznika Praw Obywatelskich i do Strasburga – zapowiedział mecenas Kruszyński. Dodał też, że jeżeli prokuratura postawi zarzuty dziennikarzom, „to będzie dowód dla całej Europy, jak w Polsce przestrzega się standardów”. 

Źródło: telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy