– Matematyka poszła mi bardzo dobrze dzięki bardzo solidarnej współpracy z kolegami i koleżankami, ale także – nie ukrywam – pomogli nam nauczyciele, no i zdałem matematykę – powiedział na antenie RMF FM były prezydent.
Dziś rozpoczynają się egzaminy maturalne. Zapytany o wspomnienia z tego czasu były prezydent, Bronisław Komorowski przyznał, że... ściągał na egzaminie z matematyki.
– Tak, pamiętam wiele – mówił o swojej maturze. – To był czas, kiedy się zdawało obligatoryjnie także i matematykę. Ja zdawałem też z języka polskiego. Pamiętam wystąpienie mojej nauczycielki, która konsekwentnie przez całą szkołę stawiała mi trójkę albo trzy z minusem, głównie za poglądy. I pamiętam moją wielką satysfakcję, kiedy w trakcie egzaminu ustanego z języka polskiego pani nauczycielka musiała się wytłumaczyć przed innymi polonistkami, dlaczego tak świetnie wypada ten uczeń, który przez całą szkołę miał trójkę. No i padło takie stwierdzenie: "No ale on jest taką trąbą narodowo-katolicką" – opowiadał.
Podkreślił, że "to miano dumnie nosił, z podniesionym czołem". – Nigdy się "trąbą" nie czułem, a tym bardziej "katolicko-narodowo". Ale wspominam to jako czasy, kiedy szkoła była także częścią frontu ideologicznego i z niepokojem odnotowuję to, że i dzisiaj takie tendencje są już nie na lewicy, ale na prawicy polskie – podkreślił.
Maturzyści, nie idźcie tą drogą:
— Aleksandra Dyjak (@AleksandraDyjak) 4 maja 2017
B. #Komorowski: Matematyka poszła bardzo dobrze dzięki solidarnej współpracy z kolegami. #matura2017 pic.twitter.com/rtT83aymcT
Źródło: rmf24.pl, telewizjarepublika.pl