Janecki: Z punktu widzenia rządu była to większa rewolucja niż wymiana ośmiu ministrów

Artykuł
Telewizja Republika

– Morawiecki ze swoim planem był centralną postacią rządu, a teraz ma być jeszcze bardziej centralną – mówił w "Saloniku Politycznym" Łukasz Warzecha.

Gośćmi "Saloniku Politycznego" Rafała Ziemkiewicza byli Kamila Baranowska, Stanisław Janecki oraz Łukasz Warzecha.

Rozmowa dotyczyła m. in. dymisji Pawła Szałamachy ze stanowiska ministra finansów oraz przekazania resortu w ręce Mateusza Morawieckiego, ministra rozwoju. Zapowiadane było to jako "rekonstrukcja rządu".

"Była to chyba jedyna akcja udana opozycji"

Kamila Baranowska sądzi, że było to potrzebne rządowi po to, aby odwrócić uwagę od akcji "Misiewicze". – Był to temat dla PiS bardzo niewygodny i bardzo zajmował debatę publiczną. Była to chyba jedyna akcja udana opozycji. Wszyscy mówili o tym, wobec czego zapowiedź rekonstrukcji rządu, skutecznie odwróciła od tego uwagę mediów. Donald Tusk robił to bardzo często, często zapowiadał rekonstrukcje, rzadziej to robił – przypomniała.

"Jak długo to wystarczy zamiast tych konkretów?"

Łukasz Warzecha wskazał, że nie było "zapowiedzi głębokich zmian". – Nie można powiedzieć, że coś się nie sprawdziło, bo wtedy pani premier może powiedzieć, że były to przecież medialne spekulacje, a nie zapowiedź rządu – wskazał. – Mateusz Morawiecki z tą nową rolą ma zapewnić medialny impuls. Morawiecki ze swoim planem był centralną postacią rządu, a teraz ma być jeszcze bardziej centralną – zauważył dziennikarz. – Teraz efekt może być tego taki – Morawiecki nie ma już teraz usprawiedliwień, wszyscy to wiemy – na jak długo można zamknąć usta samym tym gestem, przekazania Ministerstwa Finansów Morawieckiemu, którzy czekają na konkrety? Jak długo to wystarczy zamiast tych konkretów? – wskazywał.

"Teraz jest jasne, że pierwszy wicepremier Gliński nie jest już pierwszym wicepremierem"

Zdaniem Stanisława Janeckiego ta zmiana nie przyniesie szkody rządowi. – Z punktu widzenia rządu była to większa rewolucja niż wymiana ośmiu ministrów. Formalnie pierwszym wicepremierem, koordynatorem gospodarki był Piotr Gliński – przypomniał. – Na poziomie wicepremierów toczyły się przepychanki o to, co kto może i skąd wyciągnie środki. Teraz jest jasne, że pierwszy wicepremier Gliński nie jest już pierwszym wicepremierem. Wiąże się z walką obozów i różnymi zakulisowymi kwestiami, te spory nie ucichły i będą się podgryzać podskórnie. Rzecz, jaka w Polsce się stała jest ewenementem, bo nigdy minister nie miał takiej siły, jaką ma Morawiecki – wskazał Janecki. – Uważam, że rok minął i dość tego gadania, po prostu. (...) Te rzeczy, które zrobiono, były w miarę łatwe, choć "500 plus" był pewnym przełomem, teraz trzeba zrobić ten mechanizm rozwojowy (...) to jest dopiero wyzwanie. Ten rząd wszedł dopiero teraz w skalę pokazywania tego, co chce zrobić – powiedział Janecki. 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy