Gmyz: Rzucanie się w objęcia rosyjskiego niedźwiedzia jest w tej chwili nie na miejscu

Artykuł
telewizja republika

– To inicjatywa w chwili obecnej kompletnie niepotrzebna – mówił o mianowaniu roku 2015 rokiem Rosji w Polsce Cezary Gmyz z tygodnika „Do Rzeczy” i Telewizji Republika. – W momencie kiedy Europa nakłada na Rosję sankcje, rzucanie się w objęcia rosyjskiego niedźwiedzia jest nie na miejscu – stwierdził dziennikarz.

Mimo agresji Rosji na Krym, trwają przygotowania do obchodów Roku Polski w Rosji i Roku Rosji w Polsce w 2015 r.Polskie MSZ i ministerstwo kultury zapewniają, że nie łączą obecnie "wydarzeń o charakterze kulturalno-promocyjnym z sytuacją polityczną wokół konfliktu rosyjsko-ukraińskiego". CZYTAJ WIĘCEJ...

Sprawę tę na antenie Telewizji Republika komentowali publicyści

To inicjatywa w chwili obecnej kompletnie niepotrzebna – stwierdził Cezary Gmyz z tygodnika „Do Rzeczy” i Telewizji Republika.–W momencie kiedy Europa nakłada na Rosję sankcje, rzucanie się w objęcia rosyjskiego niedźwiedzia jest nie na miejscu – dodał.

Dziennikarz podkreślił, że ważne jest utrzymywanie pozytywnych relacji z Rosją, ale tylko wówczas, kiedy kraj ten będzie zarządzany przez demokratycznego przywódcę. – Nie można utrzymywać pozytywnych relacji z Rosją za rządów Putina – stwierdził.

Cezary Gmyz podkreślał, że społeczeństwo rosyjskie w większości popiera działania Putina (CZYTAJ WIĘCEJ...) i dlatego należałoby zamknąć ruch przygraniczny na granicy z Kaliningradem.

 – Problem polega na tym, że nie mamy tutaj do czynienia ze zwykłymi Rosjanami. Każdy Kaliningradczyk już poznał wolny kraj, a poparcie dla Putina poparcie sięga ponad 80 proc. – mówił.

Dlaczego do tej pory nie mamy podpisanej umowy o małym ruchy granicznym z Ukrainą? – pytał dziennikarz.

Publicystka Teresa Bochwic również uznała, że skoro w Obwodzie Kaliningradzkim panują nastroje proputinowskie należałoby zakończyć współpracę z tym regionem. – Jeżeli oni głosują za Putinem to ruch graniczny trzeba zamknąć – stwierdziła.

Tersa Bochwic uznała, że w obliczu sytuacji na Krymie rok 2015 ogłaszać rokiem Rosji w Polsce jest absurdem. – Rok Rosji w Polsce brzmi groteskowo – mówiła. – To nie jest moment, żeby zapoznawać Polaków np. z baletem rosyjskim – dodała.

Zdecydowanie bardziej zdystansowany do tej sprawy jest dziennikarz „Super Ekspresu” Jan Zlotorowicz. – Nie ma co się oburzać, nie jesteśmy przecież w stanie wojny z Rosją – mówił w Politycznym Podsumowaniu Dnia. – Może Polska ma świetną okazję, żeby pokazać, że jest krajem otwartym na różność tamtej kultury.  Rosja to nie tylko Putin czy ekipa żołnierzy w nieoznakowanych mundurach, ale również inni ludzie o różnych poglądach – dodał.

studioo_670

Źródło: telewizja republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy