Dziedziczak o nowej rzecznik rządu: "Nie zazdroszczę jej, bo trudno mówić o niczym. A dokonania rządu to nic"

Artykuł
Jan Dziedziczak, Piotr Chmielowski
Telewizja Republika

- Małgorzata Kidawa- Błońska stanęła przed trudnym zadaniem, bo będzie musiała tłumaczyć rząd z siedmiu lat pracy - ocenił na antenie Telewizji Republika poseł Prawa i Sprawiedliwości, Jan Dziedziczak.

Goście Michała Rachonia, Jan Dziedziczak z PiS i Piotr Chmielowski z SLD,  odnieśli się do konferencji prasowej, która miała miejsce tuż po posiedzeniu, na którym rząd przyjął rekomendacje zmian w prawie dot. pijanych kierowców.

 Jan Dziedziczak, poseł Prawa i Sprawiedliwości, zapytany jak ocenia wojnę wypowiedzianą przez rząd nietrzeźwym kierowcom, odpowiedział: „Jesteśmy przyzwyczajeni do wojen”. - Były wojny z kibicami, były wojny z faszyzmem – skomentował, przypominając, że nigdy nic z tych wojen nie wynikało. - To jest przejaw skrajnego przykładu hipokryzji. Platforma Obywatelska rządzi w Polsce od 7 lat - powiedział. Dodał, że do tej pory nie został dopuszczony do głosowania projekt Prawa i Sprawiedliwości dotyczący zaostrzenia kar dla kierowców, a teraz premier nagle wypowiada wojnę nietrzeźwym kierowcom. - Tylko co robił przez 7 lat? – pytał poseł PiS. - Czemu dopuścił do reklamowania alkoholu w telewizji? To one działają najbardziej na młodych ludzi - ocenił.- Czy hipokryzja ma granice? Najwyraźniej nie ma – skwitował Dziedziczak.

Polityk Sojuszu Lewicy Demokratycznej zwrócił uwagę, że jest to „stara metoda Donalda Tuska, polegająca na rozpętywaniu medialnych wojenek wtedy, kiedy pojawia się jakieś medialne wydarzenie”. - Od karania pijanych kierowców nie jest rząd. Rząd ma przygotować takie prawo, aby to sądy mogły karać pijanych kierowców. Tego przez 7 lat rząd nie zrobił – stwierdził Chmielowski. - Czy zrobi? Ja jestem sceptyczny - dodał. - Nie można stanowić prawa tak, jak pan premier sobie życzy, działać pod wpływem impulsu - wyjaśnił.

Politycy skomentowali także dzisiejszą zmianę na stanowisku rzecznika rządu. Pawła Grasia zastąpiła Małgorzata Kidawa-Błońska.

Jan Dziedziczak zwrócił uwagę, że jest to wielkie wyzwanie dla Kidawy-Błońskiej. - Stanęła przed trudnym zadaniem, bo będzie musiała tłumaczyć rząd z siedmiu lat pracy - ocenił. Przypomniał, że niektórzy mówią, że specjalnie zdecydował się na kobietę, bo trudniej będzie być wobec niej stanowczym, że będzie „zderzakiem” rządu. Polityk PiS podkreślił także, że będzie miała łatwo z powodu przychylności mainstreamowych mediów. Powiedział, że poprzedni rzecznik zostałby „zjedzony przez dziennikarzy”, gdyby nie było takiego wsparcia. Stwierdził także, że znacznym ułatwieniem będzie dla niej fakt, że „propaganda jest dla rządu na pierwszym miejscu”. - Nie zazdroszczę jej, bo trudno mówić o niczym. A dokonania rządu to nic – zakończył Dziedziczak.

Chmielowski potwierdził, że dodzwonienie się do Pawła Grasia było faktycznie niemożliwe. – I to był element ignorancji - zaznaczył. - Ja życzę pani poseł sukcesów na tym stanowisku - powiedział. – Ale tłumaczenie nowych wojenek, nieróbstwa rządu będzie dramatyczne - podsumował.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy