Działacz PO informował o frekwencji w referendum warszawskim. Teraz stanie przed sądem partyjnym

Artykuł

Informowanie o frekwencji podczas warszawskiego referendum, nawiązywanie do popularnego przezwiska Hanny Gronkiewicz-Waltz czy znajomość z dziennikarzem tygodnika "Newsweek" - oto zarzuty jakie działaczowi PO Pawłowi Krężołkowi stawiają partyjni koledzy z Warszawy.

Za te przewinienia młody polityk będzie musiał odpowiedzieć przed partyjnym sądem.

„O 18 w bufecie było 23,5 %. A więc emocje aż do zamknięcia bufetu i przeliczenia utargu” - wpis o takiej treści Krężołek umieścił na portalu społecznościowym Twitter podczas referendalnej niedzieli, kiedy to ważyły się losy prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Zdaniem jego partyjnych kolegów było to nawoływanie do głosowania. Warszawskim politykom PO nie spodobała się też forma, jakiej użył Kreżołek.

"Wpisy formułowane były w sposób nawiązujący do obraźliwej dla Prezydent m. st. Warszawy retoryki stosowanej przez oponentów politycznych. Warto podkreślić, że publikowane przez Pana P. Krężołka pseudorewelacje dotyczące frekwencji referendalnej mogły stanowić zachętę do udziału w referendum, co w sposób oczywisty było sprzeczne z interesem Platformy Obywatelskiej” - uzasadniono jeden z zarzutów. Chodzi o słowo "bufet". Hanna Gronkiewicz-Waltz jest nazywana przez złośliwych „bufetową” i choć sama wielokrotnie zapewniała, że jej takie przezwisko nie przeszkadza, to - jak widać - w warszawskiej Platformie jest ono bardzo niemile widziane.

Na tym jednak zarzuty dla Pawła Krężołka się nie kończą. Widać, że koledzy długo zbierali na niego haki i w końcu wytoczyli ciężkie działa. Szczególnie nie spodobało im się polecenie na Twitterze niepochlebnego dla Platformy wywiadu prasowego Jarosława Gowina, zachęcanie do udziału w spotkaniach z byłym ministrem sprawiedliwości, używanie wulgaryzmów oraz znajomość z dziennikarzem Newsweek.pl Łukaszem Rogojszem. Tym samym, który opublikował artykuł opisujący nieprawidłowości w kwestiach finansowych młodzieżówki PO.

mp, "Newsweek", fot. Facebook

Źródło:

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy