Czarnecki: W interesie Tuska jest porażka PO w wyborach

Artykuł
Ryszard Czarnecki, PiS, wiceprzewodniczący PE
Telewizja Republika

- Donald Tusk ma dalekosiężny plan polityczny. Chce najpierw dla siebie ponownej kadencji szefa Rady Europejskiej, a w 2020 r. szykuje się na prezydenta Polski. Dlatego nie chce przedterminowych wyborów, w których PO może jeszcze wygrać, ale gra na porażkę swojej partii w wyborach w 2015 r. - mówił w Telewizji Republika Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

- Do szefowania Radzie Europejskiej Tuskowi PO jest niepotrzebna. Premier gra na razie na siebie. Ale żeby zostać za sześć lat prezydentem, będzie chciał znów przejąć nad swoją partią kontrolę. Dlatego na szefa partii - najpierw tymczasowego potem formalnego - mianuje nie Grzegorza Schetynę, ale uległą premierowi Ewę Kopacz - wyjaśnił Czarnecki.

Jak dodał, Tuskowi będzie trudno wygrać wybory prezydenckie po 12 latach nieprzerwanych rządów Platformy, dlatego nie optuje za przeprowadzeniem wcześniejszych wyborów, w których partia rządząca ma pewne szanse na wygraną.

Na pytanie, jaką wartość mają złożone przez premiera obietnice podczas wystąpienia sejmowego sprzed kilku dni, skoro Tusk wybiera się na unijne stanowisko, Czarnecki odpowiedział: „Mogę tylko słowa te skwitować złośliwym rozwinięciem skrótowca PO - „Puste Obietnice”.

W obronie szefa Platformy stanął inny polityk zaproszony do Telewizji Republika, senator PO Witold Sitarz. - Jeśli premier składał te obietnice, to nie tylko w swoim imieniu, ale także w imieniu rządu, a w tych szeregach nie spodziewam się drastycznych zmian - stwierdził. Jak dodał, po swoim premierze nie spodziewa się „karkołomnych numerów w stylu „obiecuję, ale sceduję na kogo innego i ta osoba będzie potem ponosić odpowiedzialność zamiast mnie””.

Źródło: WWW.TELEWIZJAREPUBLIKA.PL

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy