Bury: Proponowałem bardzo wielu kompetentnych ludzi, ale nie wywierałem nacisków. Nie mam sobie nic do zarzucenia

Artykuł
Jan Bury
screen tvn24

Nie pamiętam, co mówiłem. Bardzo wielu kompetentnych ludzi proponowałem. Nie wywierałem wpływów, ani nacisków – stwierdził szef klubu PSL Jan Bury.

Polityk w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim poinformował, że zanim zdecyduje o ewentualnym zrzeczeniu się immunitetu poselskiego, chce zapoznać się z wnioskiem prokuratury.

– Ja jestem normalnym obywatelem. Od trzech lat jestem inwigilowany, podsłuchiwany. Moi znajomi, przyjaciele, rodzina są wzywani, przesłuchiwani, zastraszani. To jest sytuacja bardzo dziwna – mówił szef klubu ludowców. – Dwa lata potrzeba by w kampanii wyborczej taki wniosek przygotować. Ja jestem skuteczny w polityce. Może właśnie Burego chce się wyeliminować z polityki. Przychodzą do mnie osoby, które dostają propozycje, by sypnęły Burego – przekonywał.

W ocenie Burego Polska jest krajem na podsłuchu. – Żyjemy jak w Matriksie – stwierdził.

Odnosząc się do treści ujawnionych przez prokuraturę smsów, powiedział, że jest człowiekiem z Podkarpacia, a jego język jest krwisty. – Gdybym wiedział że jestem nagrywany byłby inny – przyznał. Jak podkreślił, nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. – Nie pamiętam, co mówiłem. Bardzo wielu kompetentnych ludzi proponowałem. Nie wywierałem wpływów, ani nacisków – przekonywał.

W temacie swojej politycznej przyszłości, zapewnił że zachowa się odpowiedzialnie, zaś decyzja o umieszczeniu go na listach wyborczych będzie nie tylko decyzją jego, ale także jego partii.

Źródło: wpolityce.pl. tvn24.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy