Błaszczak: Władza przekształca Polskę w dostarczyciela taniej siły roboczej

Artykuł
Mariusz Błaszczak
Telewizja Republika

- Donald Tusk mówi nam, że ma takie silne wpływy w UE, a jak przychodzi co do czego, to jest tylko poklepywanie po plecach, a sprawy dla nas ważne nie są rozwiązywane - ocenił na antenie Telewizji Republika Mariusz Błaszczak.

Gościem porannego programu Telewizji Republika „Prostu w oczy” był przewodniczący klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Powracając do kwestii zaostrzenia kar dla pijanych kierowców podkreślił, że działania Prawa i Sprawiedliwości nie mają charakteru incydentalnego, co znaczy, że nie są podyktowane ostatnimi wydarzeniami. Błaszczak przypomniał, że projekt dotyczący zaostrzenia kar został złożony przez PiS w grudniu 2012. - I pewnie będzie leżał dalej - stwierdził. - Rząd wczoraj marszczył brwi. Poczeka jeszcze i pewnie wszystko rozejdzie się po kościach - dodał. Jak ocenił, właśnie teraz widać skutki rządów Platformy Obywatelskiej, plony tych rządów.

Poseł PiS odnosząc się ogólnie do sytuacji w kraju ocenił, że „sprawa sprowadza się do tego, że ci którzy sprawują w Polsce władzę od jesieni 2007 r. mówili, że wszystko jest w porządku, że nie będą  robić polityki, tylko budować mosty”.  - Mostów nie budują, polityki nie robią. Zajmują się PR-em. Tego skutki są opłakane, szczególnie w energetyce - skwitował. - My będziemy zajmować się problemami, przed którymi stoimy na co dzień – bezrobociem, służbą zdrowia - dodał. Błaszczak wracając do kwestii energetyki, podkreślił wagę węgla. - Mamy bogactwo, z którego powinniśmy korzystać - zaznaczył.

Prowadzący program Antoni Trzmiel zwrócił uwagę, że postawienie na węgiel może być przyczyną problemów z Unią Europejską, ponieważ Polska jako ostatnie państwo pozostaje przy węglu. Przypomniał, że Donald Tusk jest faworytem Angeli Merkel na stanowisko szefa Komisji Europejskiej, co mogłoby być korzystne dla Polski.

- Na tym polega właśnie absurd. Donald Tusk, koalicja PO-PSL  mówi nam, że ma takie silne wpływy w UE, a jak przychodzi co do czego, to jest tylko poklepywanie po plecach, a sprawy dla nas ważne nie są rozwiązywane – ocenił Błaszczak. – Np. Donald Tusk mówi, że to UE zmusiła go do zamknięcia stoczni w Szczecinie, ale co dziwne Angeli Merkel nie zmusiła do zamknięcia stoczni w Rostocku. A Rostock przejął zamówienia stoczni w Szczecinie  - dodał. - No więc mamy silną pozycję w Unii Europejskiej czy jej nie mamy?  - pytał. - To czy mamy silną pozycję zależy od postawy władz w Polsce i w Warszawie - stwierdził. - Jakie są polskie interesy, żeby wysłać polskich żołnierzy do Republiki Środkowoafrykańskiej? Poparto interesy francuskie i pytanie za co? – podkreślił Błaszczak wskazując interesy personalne. - Jeżeli władza przekształca Polskę w dostarczyciela taniej siły roboczej i rynek zbytu, to potem mamy tego opłakane skutki - podsumował.

- Dziś UE została sprowadzona do tego, że wszelkie decyzje podejmowane są w Berlinie. Ale to zależy od władz w Warszawie, Madrycie - stwierdził polityk. Jak stwierdził, nasza pozycja "zależy od tego czy na czele Polski są politycy, którzy chcą upodmiotowić Polskę". - Chodzi o to, żeby tworzyć politykę z państwami, które będą realizować również interes Polski – zakończył Błaszczak.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy