Bieńkowska chce naklejek na tablice rejestracyjne

Artykuł
fot. supertank17, CC 2.0

Minister Elżbieta Bieńkowska chce walczyć o aktualne badania techniczne samochodów poruszających się po polskich drogach. Będą więc nowe naklejki, formalności i prawdopodobnie wyższe ceny obowiązkowych przeglądów.

Rząd Donalda Tuska obiecywał walkę z plagą przekręcania liczników przez nieuczciwych handlarzy samochodami. Przygotowane zmiany weszły w życie 1 stycznia 2014 r. Od tego dnia diagności mają obowiązek odnotować stan licznika pojazdu przy każdym okresowym badaniu pojazdu. Niestety, nie widać przygotowane przez resort infrastruktury przepisy wpłynęły na zmniejszenie rozmiarów plagi cofania liczników.

Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, Ministerstwo Infrastruktury szykuje kolejną rewolucję w przepisach dotyczących kierowców. Ich głównym celem jest wprowadzenie obowiązkowych sankcji wobec kierowców, których samochody nie mają ważnych badań technicznych. Obecnie można za to ukracać mandatem jedynie właściciela pojazdu (a nie każdy kierowca nim jest). Policjant w ogóle nie musi wystawiać mandatu, zamiast niego może udzielić pouczenia.

Wyłapywanie samochodów bez ważnych badań mają ułatwić obowiązkowe naklejki na tablice rejestracyjne, które diagności będą naklejać podczas przeprowadzania kontroli. Przy okazji prawdopodobnie wzrosną ceny badań technicznych. Rząd nie wprowadza podwyżki ze względu na zbliżające się wybory. Zmiany mogą wejść w życie w 2015 roku.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy