18-latka swoje martwe dziecko niosła w reklamówce. Za zabójstwo grozi jej dożywocie

Artykuł
pixabay

18-latka spod Nowego Miasta Lubawskiego odpowie przed sądem za zabójstwo swojego nowo narodzonego dziecka. Swojego martwego synka dziewczyna przyniosła do szpitala w reklamówce, próbując wmówić, że urodziło się nieżywe. Zaprzeczyły temu wyniki sekcji zwłok.

18-letnia mieszkanka powiatu nowomiejskiego (warmińsko-mazurskiego) odpowie przed sądem za zabójstwo swojego nowo narodzonego dziecka. Akt oskarżenia w tej sprawie do sądu okręgowego w Elblągu wysłała tamtejsza prokuratura. Kobiecie grozi kara dożywotniego więzienia. Jej 17-letni partner wcześniej miał nakłaniać ją do przerwania ciąży.

Do tragicznego zdarzenia doszło 7 marca ubiegłego roku. 16-letnia wówczas Klaudia spod Nowego Miasta Lubawskiego przyniosła do szpitala w reklamówce swoje martwe dziecko. Twierdziła, że urodziło się nieżywe, ale przeczyły temu wyniki sekcji zwłok. Wskazały, że dziecko urodziło się żywe i w terminie - podawali wówczas śledczy.

"Dziecko urodziło się żywe. Jego śmierć nastąpiła w wyniku doznanych zmian urazowych. Podejrzana w toku śledztwa nie przyznała się do popełnienia zbrodni"- podała prokuratura. 

Prokuratura rejonowa w Nowym Mieście Lubawskim postawiła partnerowi 16-latki zarzut. 17-letni wówczas Karol B. odpowiadał przed sądem za nakłanianie i doprowadzenie do przerwania ciąży w sytuacji, gdy poczęte dziecko było zdolne do samodzielnego życia poza organizmem matki.

W listopadzie 2018 roku Karol B. został skazany na 3 miesiące pozbawienia wolności. Sąd nałożył na niego także karę 1 roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej dozorowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie.

Źródło: Polsat News, Radio Zet

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy